środa, 10 grudnia 2014

Rozdział #1

Wstałam o wiele później niż zawsze. Pewnie dlatego, że byłam bardzo zmęczona po długiej podróży. Mój pokój był na górze i był chyba największy w całym domu, obok miałam swoją łazienkę. To chyba jedyne co mnie najbardziej zadowoliło w tym domu.
Zeszłam na śniadanie i gdy zjadłam wzięłam swoje rolki i postanowiłam wyjść pojeździć po okolicy.
Z tego co zauważyłam była to spokojna okolica i o wiele bardziej podobało mi się tutaj niż w Polsce. Wracając do domu zauważyłam pewną dziewczynę wyglądało na to, że to moja nowa sąsiadka.Oczywiście nie zagadałam do niej, bo jestem za bardzo wstydliwa. Weszłam do domu i od razu usłyszałam głos mamy
- Ang?! - Krzyknęła najwidoczniej myśląc, że jej nie usłyszę jak powie to nie co ciszej.
- Tak, już wróciłam. - Odpowiedziałam zdejmując rolki i poszłam w stronę salonu gdzie siedzieli rodzice.

- Znaleźliśmy ci korepetycje z angielskiego, ponieważ będziesz chodziła od września do angielskiej szkoły. - Powiedziała mama
- No dobrze, a kiedy będę na nie chodziła? - Spytałam zaciekawiona związując swoje włosy w niechlujny koczek.


- W każdy poniedziałek o 11 rano będzie przyjeżdżała do ciebie pani Smith - powiedziała patrząc na mnie z uśmiechem.
- A i Anguś dzisiaj przychodzą do nas sąsiedzi na obiad więc jeśli mogłabyś to na razie nigdzie nie wychodź - Wtrącił się tata
- W porządku - odpowiedziałam i poszłam do swojego pokoju.

Wybrałam miętową sukienkę przed kolano która miała czarny kołnierzyk z ćwiekami, nałożyłam do tego czarne baleriny i czarno-złotą bransoletkę. Rozpuściłam moje długie, brązowe włosy i je przeczesałam na bok. Uznałam, że jestem już gotowa na wizytę nowych sąsiadów. Usiadłam na pufie z telefonem w ręku i zaczęłam przeglądać instagrama nie mogąc się doczekać obiadu z sąsiadami. Mijała godzina za godziną aż w końcu usłyszałam dzownek do drzwi. Szybko zeszłam na dół poprawiając sukienkę. Od razu rozpoznałam dziewczynę którą zobaczyłam rano jeżdżąc na rolkach.

-Dzień dobry - powiedziałam stojąc przy rodzicach przytrzymując grzywkę ręką która cały czas leciała mi na oczy
- Dzień dobry - odpowiedzieli prawie równo

-Zapraszamy tutaj - oznajmiła mama prowadząc ich do salonu

Usiedliśmy wszyscy do stołu na którym leżało sześć talerzy i sporo różnych dań. Moi rodzice i rodzice tej dziewczyny chyba bardzo się polubili.
Gdy skończyłam jeść i sąsiadka  też mama mi zaproponowała
- Ang może pokażesz swojej nowej sąsiadce swój pokój?
- Oczywiście - spojrzałam na dziewczynę pokazując żeby poszła razem ze mną.

- Angelika jestem, a ty? - Spytałam zawstydzona wyciągając rękę w stronę dziewczyny.
- Emily - Uścisnęła lekko moją rękę uśmiechając się.
- Co was tutaj sprowadziło? - Spytała mnie Emily.
- W sumie to za bardzo nie wiem. No wiesz rodzicom coś tam nie pasowało i chcieli się przeprowadzić - odpowiedziałam siadając przy małym stoliku.
- Okej rozumiem z moimi było podobnie, ładnie masz w pokoju - Odpowiedziała rozglądając się po moim pokoju.
- Dziękuję, a ile masz lat? - spytałam się Emily
- 16 - opowiedziała patrząc się na plakaty One Direction wiszące na ścianie przy drzwiach
- O to super ja też, pewnie będziemy chodziły do tej samej szkoły - spojrzałam się na Emily
- Mega! - Wykrzyknęła ucieszona

Miło mi się z nią rozmawiało, ale głos ich rodziców przerwał nam rozmowę

-Emily! Chodź musimy już wracać.
Emily szybko podała mi swój numer mówiąc żebym do niej potem napisała, przytuliła mnie na pożegnanie i poszłam ją odprowadzić.
Pomogłam posprzątać mamie po obiedzie i postanowiłam napisać do Emily. Umówiłam się z nią na jutro o 5pm.
.

.

.

.

.

.

Jest już 4pm więc zaczęłam się szykować, nałożyłam zwykłe czarne spodnie, t-shirt i bluzę. Gdy byłam już gotowa poszłam pożegnać się z rodzicami i wyszłam przed dom. Usiadłam na murku i czekałam aż Emily po mnie przyjdzie.Przyszła punktualnie i poszłyśmy do parku. Czekała tam piątka chłopaków, na pewno byli od nas starsi.

- Siema to jest Angelika - przedstawiła mnie chłopakom.
- Elo ja jestem Beau, a to jest Skip, James, Luke i Jai - Jeden z chłopaków przedstawił mi resztę wskazując na każdego po kolei palcem.
- Słuchaj bo jest sprawa.. Luke założył już jakiś czas temu gang i ja razem z nimi do niego należymy no i czy ty też byś chciała do niego należeć? - Spytała mnie Emily patrząc na mnie i spoglądając co chwile na chłopaków.
- Jasne! - Od razu się zgodziłam.
- Spoko, ale nie możesz o tym nikomu mówić, jasne? - Spytał mnie Beau przybliżając się do mnie.
-----------------------------------------------------------------------
Więc pierwszy rozdział mamy za sobą. Z góry
przepraszam za jakieś błędy.
Jeśli chcesz żebym Cię informowała o każdym nowym
rozdziale napisz do mnie na twitterze @pigiskip

7 komentarzy:

  1. omg boże cudowne
    chcę więcej! ~ @xarixox

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak strasznie juz kocham to opowiadanie, jejku
    Dziękuje Ci za to ze piszesz nam. Jesteś wspaniała. Jest naprawde cudowne. Chce więcej aw

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie, ale jak dla mnie trochę za szybko się rozwija akcja.
    No bo laska dopiero przyjechała do Melbourne a już do gangu należy?
    Moim zdanie powinno być tak, że w tym rozdziale przyjazd, zwiedzanie miasta.
    W drugim spotkanie z sąsiadami i wyjście na to spotkanie z Emily i poznanie chłopaków.
    W trzecim albo jeszcze w drugim powiedzenie Ang o gangu, ale nie tak od razu ją przyjmować.
    No bo skoro to taki serio gang, to nie powinni w rto wtajemniczać obcych ludzi.
    Powinni dobrze poznać Ang, dac jej jakieś zadania i dopiero by się okazało czy ją przyjmą czy nie.
    No ale to twoje ff więc zostaje mi tylko życzenie ci powodzenia w pisaniu.
    Możesz mnie poinformować na tt o nowym rozdziale :) x
    @xiluvmyharryx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzisz, że to nie do ciebie należy wyznaczanie co w jakim rozdziale ma się znaleźć? :) sama czytałam kiedyś książkę, która rozpoczynała się wypadkiem głównej bohaterki i śmiercią jej przyjaciela, więc może tak miało być ;) x

      Do autorki: Bardzo fajnie się zapowiada, jednak zwróć uwagę na poprawność językową, interpunkcyjną i stylistyczną, bo to bardzo razi w oczy. Niektóre opowiadania giną śmiercią męczeńską, bo fabuła była świetna, pomysł genialny, ale zabrakło jednak tej poprawności i czytelnicy uciekali. Ale widzę w tobie potencjał! :) Będę wpadać i sprawdzać, jak sobie radzisz xx

      Usuń
  4. świetny x czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń